Translate

wtorek, 25 lutego 2014

Rozdział 5


 




                                                     * Jest sobota *

O godzinie 10 obudził mnie sms.
- Kurde! - nie chciało mi się wstawać przecież jest sobota. Po chwili narzekania wstałam i spojrzałam na wyświetlacz telefonu
To był  Niall , myślałam że go zabije ... kto o zdrowych zmysłach budzi mnie w sobotę o 10 ?.
Jak go zobaczę to zabije :). 
Postanowiłam że odpisze na jego porannego sms-a 
  Czasami trzeba pokrzyczeć ... będzie wiedział że nie powinien pisać do mnie o 10 :).
 Niall chwilę potem mnie przeprosił. Już nie byłam zła.
Więc znów jestem umówiona ... tym razem na romantyczny spacer .
- Zapowiada się fajnie - Pomyślałam.
Postanowiłam że zajrzę do szafy  i wybiorę sobie zestaw na spacer z Niallem.

Otworzyłam szafę i ... nie zobaczyłam nic stosownego do pogody ani do takiego spaceru.
Byłam załamana.
- No Bello trzeba iść na zakupy - Powiedziałam do siebie.
Wybrałam się do centrum handlowego
                                                        * 4 godziny później *
Jak najszybciej starałam się  wrócić  do  mojego domu w końcu wróciłam. Mój zestaw na spacer będzie wyglądał tak. Może to nie pasuje za bardzo na spacer ale grunt  że jest ładny.

Mam jeszcze 3 godzin więc trzeba zrobić coś pożytecznego. Moje myślenie przerwał telefon od Miley
.
- Halo ? - Pytała dziewczyna.

- Tak , słucham Miley- Odpowiedziałam .

- Bell wytłumacz mi dlaczego nie przyszłaś do mnie na nocowanie w czwartek ? - Dziewczyna mówiła stanowczo.

- Bardzo Cię Przepraszam ! , chciałabym ci to wszystko wyjaśnić ale mam mało czasu ponieważ jestem umówiona na spacer z Niallem. Może jutro się spotkamy i porozmawiamy jak kiedyś - Starałam się być przekonująca.

- Jutro ? , wiesz chciałam jeszcze jeden dzień zostać z rodziną w Norwegi ... jeżeli nie masz dziś czasu to pogadamy w pracy . Nie przeszkadza Ci to ? - Przyjaciółka chciała się ze mną spotkać ale wolała zostać ten ostatni dzień z rodziną.

- Dobrze jakoś sobie poradzimy , powiedz mi jedno czy wszystko u Ciebie w porządku - Martwiłam się.

- Tak! W jak najlepszym... po prostu nie mogę wybierać po między Tobą  a rodziną - Odpowiedziała.

Okazało się że rozmawiałyśmy 1 godzinę zostały mi akurat 2 godziny na ogarnięcie się...
Skierowałam się w stronę łazienki.

Weszłam do kabiny prysznicowej umyłam włosy  szamponem kokosowym a następnie umyłam ciało kokosowym żelem pod prysznic .  
Po umyciu się nadeszła pora na zrobienie makijażu wybrałam taki makijaż  postanowiłam że pomaluję usta różową szminką . Następne kroki to ubranie się i zrobienie sobie fryzury. Moja fryzura wyglądała tak a zestaw ciuchów wyglądał tak .
Kiedy byłam już gotowa wybiła godzina 17:00
-Świetnie , mam chwile czasu na odpoczynek  - Powiedziałam na głos.
                                                             * Niall*
O 19 byłem już umyty ale jeszcze nie ubrany stwierdziłem że niema Kendall więc mogę chodzić po domu w samej bieliźnie.
Poszedłem się ubrać założyłem to miałem tylko nadzieje że Bella nie założy szpilek i tych inny jak to kobiety  nazywają no... te... KOTURNY! tak ... tak koturny.
 Była godzina 19:20 wyszedłem z domu kierowałem się w stronę mieszkania Bell.
                                                          *Bella*
Usłyszałam dzwonek do drzwi szybko zerwałam się z kanapy i pobiegłam do nich.
Niall stał z bukietem róż.
- Wyglądasz pięknie ... proszę to dla Ciebie - Powiedział z uśmiechem na ustach.

- Bardzo dziękuje za róże i za komplement , Ty też wyglądasz ładnie - Odpowiedziałam na komplement.

-  Tak myślałem że założysz koturny , ale czy nie będzie Ci nie wygodnie chodzić ? - Był ciekawy co odpowiem.

- Wiesz... dam rade - Na moim policzku pojawił się jeden malutki dołeczek.

- To może idziemy - Zaproponował .

- Tak , dobry pomysł - Wyszliśmy.

 * 5 minut później *
- To gdzie idziemy ? - Byłam tego bardzo ciekawa.
- Zaprowadzę Cię w moje ulubione miejsce do spacerowania - Stanowczo odpowiedział.

* Z jakiś czas *
- Za ile będziemy - Jestem bardzo niecierpliwą kobietą.
- Za 5 minut - Opowiedział

W pewnym momencie nic nie widziałam Horan zasłonił mi  oczy rękoma.
- Teraz powoli będę Cię odwracał w lewo - Po cichu mówił do mojego ucha.

Po chwili Niall zabrał ręce z moich oczu i zobaczyłam przepiękny widok... Przede mną było piękne jezioro po mojej lewej stronie mostek a na mostku był przygotowany piknik do tego ten piękny wielki księżyc robił jeszcze lepszy nastrój .

- Niall to naprawdę piękne miejsce - Powoli mówiłam bo nadal byłam przerażona tak pięknym widokiem.

- Wiem , mówiłem że moje ulubione.

Chłopak i ja  skierowaliśmy się w stronę pikniku , usiedliśmy na mostku i zaczęliśmy rozmawiać.

- Więc z jakiej okazji ten ,, spacer " - Zakpiłam z tego słowa bo ten ,,spacer " to bardziej kolacja.

- Tak po prostu - Mówił nie przekonująco.

- Jak po prosu ? , co się dzieje ? - Zaczynała się bać.

- Bell ... ta kolacja to tak na pożegnanie - Przeciągał swoją wypowiedź

- Coo! Jak na pożegnanie ?? - Przyśpieszyło mi serce.

- Wyjeżdżam na 2 dni ponieważ mam koncert - Wyjaśnił.

- Boże! Było tak od razu mówić a nie tak się ciągniesz... mogłam zawału dostać przez Ciebie! - Trochę się uspokajałam

             
Siedzieliśmy tak jeszcze 2 godziny rozmawiając i śmiejąc się na koniec jak zwykle Niall odprowadził mnie do domu.
                             
                                                            * 21:24*
                                               
                                   * Niall *

Wieczór był bardzo udany Bella była chyba zadowolona , cieszyłem się że odebrała mój  wyjazd pozytywnie.


                                    * Bella*

Kiedy chłopak odprowadził mnie do domu od razu poszłam się umyć i położyłam się spać.

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Więc informacja dla was...
Bardzo lubimy pisać i często dodajemy rozdziały mamy w tej chwili  196 wyświetleń ale chciałybyśmy żebyście również komentowali nasze rodziały    : czy wam się podobają albo nie podobają.

Zobaczymy jak wam to pójdzie wierzymy w was :)
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Kolejny rozdział za 1 komentarz


Justyna



             










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz