Translate

wtorek, 25 lutego 2014

Rozdział 5


 




                                                     * Jest sobota *

O godzinie 10 obudził mnie sms.
- Kurde! - nie chciało mi się wstawać przecież jest sobota. Po chwili narzekania wstałam i spojrzałam na wyświetlacz telefonu
To był  Niall , myślałam że go zabije ... kto o zdrowych zmysłach budzi mnie w sobotę o 10 ?.
Jak go zobaczę to zabije :). 
Postanowiłam że odpisze na jego porannego sms-a 
  Czasami trzeba pokrzyczeć ... będzie wiedział że nie powinien pisać do mnie o 10 :).
 Niall chwilę potem mnie przeprosił. Już nie byłam zła.
Więc znów jestem umówiona ... tym razem na romantyczny spacer .
- Zapowiada się fajnie - Pomyślałam.
Postanowiłam że zajrzę do szafy  i wybiorę sobie zestaw na spacer z Niallem.

Otworzyłam szafę i ... nie zobaczyłam nic stosownego do pogody ani do takiego spaceru.
Byłam załamana.
- No Bello trzeba iść na zakupy - Powiedziałam do siebie.
Wybrałam się do centrum handlowego
                                                        * 4 godziny później *
Jak najszybciej starałam się  wrócić  do  mojego domu w końcu wróciłam. Mój zestaw na spacer będzie wyglądał tak. Może to nie pasuje za bardzo na spacer ale grunt  że jest ładny.

Mam jeszcze 3 godzin więc trzeba zrobić coś pożytecznego. Moje myślenie przerwał telefon od Miley
.
- Halo ? - Pytała dziewczyna.

- Tak , słucham Miley- Odpowiedziałam .

- Bell wytłumacz mi dlaczego nie przyszłaś do mnie na nocowanie w czwartek ? - Dziewczyna mówiła stanowczo.

- Bardzo Cię Przepraszam ! , chciałabym ci to wszystko wyjaśnić ale mam mało czasu ponieważ jestem umówiona na spacer z Niallem. Może jutro się spotkamy i porozmawiamy jak kiedyś - Starałam się być przekonująca.

- Jutro ? , wiesz chciałam jeszcze jeden dzień zostać z rodziną w Norwegi ... jeżeli nie masz dziś czasu to pogadamy w pracy . Nie przeszkadza Ci to ? - Przyjaciółka chciała się ze mną spotkać ale wolała zostać ten ostatni dzień z rodziną.

- Dobrze jakoś sobie poradzimy , powiedz mi jedno czy wszystko u Ciebie w porządku - Martwiłam się.

- Tak! W jak najlepszym... po prostu nie mogę wybierać po między Tobą  a rodziną - Odpowiedziała.

Okazało się że rozmawiałyśmy 1 godzinę zostały mi akurat 2 godziny na ogarnięcie się...
Skierowałam się w stronę łazienki.

Weszłam do kabiny prysznicowej umyłam włosy  szamponem kokosowym a następnie umyłam ciało kokosowym żelem pod prysznic .  
Po umyciu się nadeszła pora na zrobienie makijażu wybrałam taki makijaż  postanowiłam że pomaluję usta różową szminką . Następne kroki to ubranie się i zrobienie sobie fryzury. Moja fryzura wyglądała tak a zestaw ciuchów wyglądał tak .
Kiedy byłam już gotowa wybiła godzina 17:00
-Świetnie , mam chwile czasu na odpoczynek  - Powiedziałam na głos.
                                                             * Niall*
O 19 byłem już umyty ale jeszcze nie ubrany stwierdziłem że niema Kendall więc mogę chodzić po domu w samej bieliźnie.
Poszedłem się ubrać założyłem to miałem tylko nadzieje że Bella nie założy szpilek i tych inny jak to kobiety  nazywają no... te... KOTURNY! tak ... tak koturny.
 Była godzina 19:20 wyszedłem z domu kierowałem się w stronę mieszkania Bell.
                                                          *Bella*
Usłyszałam dzwonek do drzwi szybko zerwałam się z kanapy i pobiegłam do nich.
Niall stał z bukietem róż.
- Wyglądasz pięknie ... proszę to dla Ciebie - Powiedział z uśmiechem na ustach.

- Bardzo dziękuje za róże i za komplement , Ty też wyglądasz ładnie - Odpowiedziałam na komplement.

-  Tak myślałem że założysz koturny , ale czy nie będzie Ci nie wygodnie chodzić ? - Był ciekawy co odpowiem.

- Wiesz... dam rade - Na moim policzku pojawił się jeden malutki dołeczek.

- To może idziemy - Zaproponował .

- Tak , dobry pomysł - Wyszliśmy.

 * 5 minut później *
- To gdzie idziemy ? - Byłam tego bardzo ciekawa.
- Zaprowadzę Cię w moje ulubione miejsce do spacerowania - Stanowczo odpowiedział.

* Z jakiś czas *
- Za ile będziemy - Jestem bardzo niecierpliwą kobietą.
- Za 5 minut - Opowiedział

W pewnym momencie nic nie widziałam Horan zasłonił mi  oczy rękoma.
- Teraz powoli będę Cię odwracał w lewo - Po cichu mówił do mojego ucha.

Po chwili Niall zabrał ręce z moich oczu i zobaczyłam przepiękny widok... Przede mną było piękne jezioro po mojej lewej stronie mostek a na mostku był przygotowany piknik do tego ten piękny wielki księżyc robił jeszcze lepszy nastrój .

- Niall to naprawdę piękne miejsce - Powoli mówiłam bo nadal byłam przerażona tak pięknym widokiem.

- Wiem , mówiłem że moje ulubione.

Chłopak i ja  skierowaliśmy się w stronę pikniku , usiedliśmy na mostku i zaczęliśmy rozmawiać.

- Więc z jakiej okazji ten ,, spacer " - Zakpiłam z tego słowa bo ten ,,spacer " to bardziej kolacja.

- Tak po prostu - Mówił nie przekonująco.

- Jak po prosu ? , co się dzieje ? - Zaczynała się bać.

- Bell ... ta kolacja to tak na pożegnanie - Przeciągał swoją wypowiedź

- Coo! Jak na pożegnanie ?? - Przyśpieszyło mi serce.

- Wyjeżdżam na 2 dni ponieważ mam koncert - Wyjaśnił.

- Boże! Było tak od razu mówić a nie tak się ciągniesz... mogłam zawału dostać przez Ciebie! - Trochę się uspokajałam

             
Siedzieliśmy tak jeszcze 2 godziny rozmawiając i śmiejąc się na koniec jak zwykle Niall odprowadził mnie do domu.
                             
                                                            * 21:24*
                                               
                                   * Niall *

Wieczór był bardzo udany Bella była chyba zadowolona , cieszyłem się że odebrała mój  wyjazd pozytywnie.


                                    * Bella*

Kiedy chłopak odprowadził mnie do domu od razu poszłam się umyć i położyłam się spać.

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Więc informacja dla was...
Bardzo lubimy pisać i często dodajemy rozdziały mamy w tej chwili  196 wyświetleń ale chciałybyśmy żebyście również komentowali nasze rodziały    : czy wam się podobają albo nie podobają.

Zobaczymy jak wam to pójdzie wierzymy w was :)
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Kolejny rozdział za 1 komentarz


Justyna



             










Rozdział 4

* Niall*

Gdy się obudziłem była już 18:52. Wstałem poszedłem wziąść prysznic i ubrałem się w białą koszule i dżinsy. Gdy się już ogarnełem była 19:18. Wystawiłem samochód z garażu i zamknołem dom, bo Kendall wyszła z koleżanką na miasto. Następnie pojechałem po Belle. Czekała na mnie przed swoim mieszkaniem. Wyglądałam ślicznie! Otworzyłem jej drzwi od samochodu i wsiadła. Jechaliśmy w ciszy (nic nie rozmawiając). Dojechaliśmy na miejsce. Weszliśmy do restauracji. Usiedliśmy. Po chwili kelnerka przyniosła karty. Bell zamówiła sałatkę szefa kuchni a ja tortille. Zaczęliśmy rozmawiać:


- Jak tam Twoja noga Niall?
- Dobrze. A czemu pytasz?
- Martwię się o Ciebie. - odpowiedziała z troską.
- Martwisz się o mnie? - zapytałem z zadowoleniem.
- Hmmmm.... No chyba tak... Co w tym dziwnego?
- Wszystko...
- Na przykład?
-  Ostatnio nie chciałaś nawet ze mną rozmawiać.
-  No to co?
-  A  teraz się o mnie troszczysz?
-  Przeszkadza Ci to?
-  Mmmmm... - milczałem
-  Myślę, że to nie ma sensu.
-  Bella! Zaczekaj! - zatrzymałem ją ciągnąć za rękę.
- No co Ty jeszcze od mnie chcesz? Mało Ci?! Ty mnie tylko zapraszasz na te kolacje i imprezy żeby się ze mnie pośmiać?! Jesteś po prostu żałosny!
- Uspokój się ludzie patrzą!
-  Dla Ciebie to tylko taki problem, bo ludzie patrzą! Nie obchodzę Cie ja tylko inni. Po prostu się mną     bawisz!
-  Nie bawie się Tobą i zależy mi!
-  Ahaaaaa! No bardzo ciekawe!
-  Odczepię się od Ciebie jeśli dojesz tą kolację.
-  No dobrze. - usiadła i zaczęła jeść.
-  Przepraszam Cię na chwile. -powiedziałem

                                                   
*Bella*

Wyszedł. Miałam ochotę wybiec z restauracji, ale po chwili usłyszałam moje imię:
'' A teraz piosenka z dedykacją dla Belli Shine! ''
Zdziwiłam się bardzo.
'' Piosenkę zaśpiewa gwiazda muzyki pop i rock Niall Horan! ''
Załamałam się!
'' Usłyszycie ją po raz pierwszy, ponieważ jest przeznaczona tylko dla jednej osoby!
Przed państwem Niall Horan! ''


Tekst piosenki:

So your friends been telling me
You've been sleeping with my sweater
And that you can't stop missing me
Bet my friends been telling you
I'm not doing much better
'Cause I'm missing half of me

And being here without you
It's like I'm waking up to

Only half a blue sky
Kinda there but not quite
I'm walking round with just one shoe
I'm a half a heart without you
I'm half the man, at best
With half an arrow in my chest
I miss everything we do
I'm a half a heart without you

Forget all we said the night
No it doesn't even matter
Cause we both got split in two

If you could spare an hour or so
We'll go for the lunch down by the river
We could really talk it through

And being here without you
It's like I'm waking up to

Only half a blue sky
Kinda there but not quite
I'm walking round with just one shoe
I'm a half a heart without you
I'm half the man, at best
With half an arrow in my chest
'Cause I miss everything we do
I'm a half a heart without you

Half a heart without you
I'm a half a heart without you

Though I try to get you out of my head
The truth is I got lost without you
And since then I've been waking up to

Only half a blue sky
Kinda there but not quite
I'm walking round with just one shoe
I'm a half a heart without you
I'm half the man, at best
With half an arrow in my chest
I miss everything we do
I'm a half a heart without you

Without you, without you
Half a heart without you
Without you, without you

I'm half a heart without you


A tu macie tłumaczenie :) :


Więc twoi przyjaciele mówili mi, że
Sypiasz w moim swetrze
I nie możesz przestać za mną tęsknić
Założę się, że moi przyjaciele mówili Ci, że
Nie radzę sobie dużo lepiej
Ponieważ brakuje mi połowy siebie

I będąc tu bez ciebie
To tak jakbym budził się dla

Tylko połowy niebieskiego nieba
Trochę tam, ale nie całkiem
Spaceruję tylko z jednym butem
Jestem połową serca bez Ciebie
W najlepszym wypadku jestem połową człowieka
Z połową strzały w mojej klatce piersiowej
Tęsknie za wszystkim, co robimy
Jestem połową serca bez Ciebie


Zapomnij o wszystkim, co powiedziałem tej nocy
Nie, to nawet nie ma znaczenia
Bo oboje jesteśmy podzieleni na pół

Jeśli mogłabyś poświęcić godzinę lub więcej
Poszlibyśmy na lunch nad rzekę
Naprawdę moglibyśmy to omówić

I będąc tu bez ciebie
To tak jakbym budził się dla

Tylko połowy niebieskiego nieba
Trochę tam, ale nie całkiem
Spaceruję tylko z jednym butem
Jestem połową serca bez ciebie
W najlepszym wypadku jestem połową człowieka
Z połową strzały w mojej klatce piersiowej
Tęsknie za wszystkim, co robimy
Jestem połową serca bez ciebie

Połową serca bez ciebie
Jestem połową serca bez ciebie

Choć próbuję wydostać cię z własnej głowy 
Prawda jest taka, że bez ciebie się gubię
I od tego czasu budzę się dla

Tylko połowy niebieskiego nieba
Trochę tam, ale nie całkiem
Spaceruję tylko z jednym butem
Jestem połową serca bez ciebie
W najlepszym wypadku jestem połową człowieka
Z połową strzały w mojej klatce piersiowej
Tęsknie za wszystkim, co robimy
Jestem połową serca bez ciebie

Bez ciebie, bez ciebie
Połową serca bez ciebie
Bez ciebie, bez ciebie

Nie wiedziałam co  powiedzieć. Wyszłam z restauracji żeby ochłonąć i nie miałam ochoty tu zostać. Miałam szczęście bo akurat podjechała taxi.


*Wieczór*

Niall wydzwaniał do mnie wkoło w końcu odebrałam. Zaczął zasypywać mnie tysiącami pytań. Dlaczego wyszłam, dlaczego się nie pożegnałam itp. Rozłączyłam się. Miałam wszystkiego dość! Napisałam do Miley:




Gdy wychodziłam z domu spojrzałam na wyświetlacz telefonu była 20:36 i dwadzieścia trzy nie odebrane połączenia od Nialla. Wyłączyłam telefon i ubrałam się ciepło bo było zimno aż -8 stopni Celsiusza. Zamknęłam mieszkanie i wyszłam z bloku. Gdy doszłam do furtki zauważyłam tam jakiegoś faceta. Był bardzo zziębnięty. Zapytałam czy wszystko dobrze a on zapytał:

- Bella?  - zapytał.
- Tak - odpowiedziałam. A skąd zna pan moje imie?
- To ja Niall.
- Co Ty tu robisz?
- Nie odbierałaś moich telefonów. Martwiłem się
- Aha - powiedziałam dotykając jego czoła.
- Niall Ty masz gorączkę - powiedziałam.
- TAK? - zapytał.
- TAK! - wykrzyknęłam. 
- Ale ja nie mogę wrócić do domu i nic na to nie poradzę.
- Dlaczego? - zapytałam z ciekawością.
- Kendall wymieniła zamki w drzwiach i nie mam kluczy.
- Jakie to smutne.
- Ale mam pomysł. Może zostaniesz u mnie na noc?
- Ok. - odpowiedział.


Pomogłam wejść Niallowi po schodach. Otworzyłam drzwi i posłałam mu w pokoju gościnnym. Gdy Niall brał prysznic napisałam sms-a do Miley: 



Zaraz potem Niall wyszedł z łazienki. Włączył jakiś fajny film na DVD a że było zimno to siedzieliśmy razem pod kocem i piliśmy wino. Wypiliśmy chyba dwie butelki. I nawet nie wiem kiedy wylądowaliśmy razem w łóżku. Następnego dnia obudziłam się obok Horana. Nie wiedziałam co się stało. Ale poszłam się umyć i zrobić śniadanie. Nagle poczułam że ktoś się do mnie przytula i zaczyna mnie całować:

- Niall!? - zapytałam
- Słucham Skarbie - odpowiedział  całując mnie dalej...
- Co Ty robisz? I jak znalazłeś się u mnie w łóżku?
- Teraz Cię całuje. A wczoraj gdy wypiliśmy całe wino to rzuciłaś się na mnie i zaczęliśmy się całować a     dalej  no wiesz...
- Bosz....... Dlaczego ja nic nie pamiętam?
- Nie wiem. Może nie jesteś przyzwyczajona do alkoholu?
- Może i tak. No dobra teraz usiądź i zjedzmy śniadanie ok?"
- Co tylko zechcesz <3
-  A potem pójdziemy na policje.
- Po co?
- W sprawie Kendall.
- Dlaczego?
- Z tą willą.
- Nadal nie rozumiem...
- No chyba nie zamierzasz ze mną mieszkać?
- Mmmm...
- No to jedz i idziemy.
- Ok ;)

Przebraliśmy się i wyszliśmy z domu. Sprawa Nialla została szybko rozpatrzona bo jest popularny. No i wsadzili Kendall na 48 godzin za kratki. Dzień miną nam cudownie. Wieczorem po romantycznej kolacji Horanek odwiózł mnie do domu. Wzięłam prysznic, ubrałam się w piżamę i położyłam się do łóżka. Długo nie mogłam zasnąć. Cały czas o tym myślałam co się wydarzyło... aż w końcu dostałam sms-a od niego i się ucieszyłam:



Nie wiem dlaczego ale sie ucieszyłam i bardzo szybko zasnęłam.


OLA

Rozdział 3

                                                              *Kolejny dzień*

Obudziły  mnie promienie słońca zaglądające do mojego pokoju ... nie chciałam wstać więc postanowiłam że położę się jeszcze na 5 minut po czym wstanę i zacznę się szykować do pracy.

                                                     * Później *

Kiedy za drugim razem się obudziłam na zegarku była godzina 9:20 byłam przerażona bo zawsze budzę się bardzo wcześnie ... Nie chciałam się obijać i jeszcze bardziej marnować czasu więc szybko wstałam i pobiegłam pod prysznic , kiedy to zrobiłam umyłam zęby i nałożyłam na siebie ładny makijaż po czym musiała się w coś ubrać zajrzałam do szafy ... w oko wpadł mi Ten zestaw . Kolejny raz sprawdziłam godzinę była już 9: 51 pomyślałam że muszę biedź do pracy bo nie zdążę a kiedy się spóźnię szef znów będzie bardzo zły.

                                            * W drodze do pracy*

Ten sms mnie strasznie wkurzył ponieważ ja biegnę do pracy a on mi mówi żebym nie szła...
Bez komentarza.


* Chwile po otrzymaniu sms-a od szefa *

Byłam przybita tym co napisała Miley. Na prawdę nie miałam co robić i byłam smutna bo nie chciałam zostawiać w domu postanowiłam że przejdę się do parku na spacer.

                                                                   *Niall*
Wstałem rano ( jak dla mnie ) była konkretnie 10:11 ogarnąłem się zjadłem śniadanie i poszedłem sprawdzić czy Bell już pracuje... Nie było tam jej ... nikogo tam nie było, zastanawiałem się o co chodzi ale nie mogłem wymyślić nic co odpowiedziałoby mi na moje pytanie. Postanowiłem że nie będę wracał do domu ponieważ nie chce się kłócić z Kendall nie wiedziałem co mam zrobić ... chłopaki jeszcze śpią nie będę im przeszkadzał. Kiedy mamy parę dni wolnych od koncertów poświęcamy je na odpoczynek  i tak w trasie się wygadamy. Szedłem w stronę parku w oddali zobaczyłem znajomą brunetkę huśtającą się na huśtawce.
Bell była taka wesoła podeszłem od tyłu i delikatnie popchnąłem huśtawkę ponieważ miałem kule niefartownie ją postawiłem i wywaliłem się do tyłu. Bella usłyszała hałas wstała z huśtawki i podbiegła do mnie.

-NIALL ! NIALL ! WSZYSTKO W PORZĄDKU ? - Dziewczyna była przerażona.

 - Tak , wszystko jest ok nie przejmuj się mną - Spokojnie odpowiedziałem.

- Może w czymś Ci pomódz , zawieść cię do szpitala - Nadal z przerażeniem w glosie pytała.

- Hmmm... jak byś mnie zawiozła nie masz samochodu - Zakpiłem.

- Emm...Ahmm..Hmmm... nie przemyślałam tego - Jąkała się.

- Ale i tak dziękuje za przejęcie się kaleką - Powiedziałem

- Hahaha Niall nie rozśmieszaj mnie. Jakoś po imprezie biegłeś za mną - Zaczęła się śmiać.

Dobrze koniec kłótni ... nawet dobrze sie stało że się tu spotkaliśmy miałem po Ciebie dzwonić w tej sprawie- Objaśniłem sytuacje
.
- Niby po co miałeś po mnie dzwonić , nie rozumiem.- Naprawdę nic nie rozumiała
.
- Chciałem żebyśmy porozmawiali na spokojnie ... chciałem Cie przeprosić za Kendall - Wyjaśniłem

- Za Kendall ? Wiesz ona już jest dorosłą dziewczynką chyba  to ona powinna mnie przeprosić a nie ty za nią wszystko robić - Bella strasznie kpiła z Kendall nie lubiła jej

- Czyli nie jesteś na mnie zła ? - Byłem ciekawy.

- Na Ciebie ? Wiesz a co ty zrobiłeś ? Jestem na Ciebie zła bo udajesz idiotę albo taki jesteś już sama nie wiem mówisz że to nie twoja dziewczyna a potem ona przychodzi i się ze mną bije to jest chore. Wytłumaczysz mi to ? - Zaczynaliśmy mówić poważniej.

- To nie jest tak jak myślisz - Nie wiedziałem jak to wytłumaczyć.

- A jak jest Niall ? - Spojrzała na mnie i po cichu powiedziała.

- Posłuchaj. Kiedy zobaczyłem Kendall była na ulicy nie miała co jeść nie wiedziała gdzie pójść , nie miała domu , nie miała pieniędzy. Postanowiłem że jej pomogę.  I pomagam jej do tego czasu... nie jest moją dziewczyną w życiu codziennym , to wszystko przez prasę... W gazetach pisali że jesteśmy parą ponieważ to może tak wyglądać ; Mieszkamy razem ,daje jej pieniądze itp - Starałem się wyjaśnić najlepiej  jak umiałem

- Aha , teraz już rozumiem - Powiedziała z przekonaniem.

Robisz coś dziś ?- Spytałem z ciekawości.

- Nie , nic dziś nie robię -  Odpowiedziała.

A może dałabyś się dziś zaprosić na kolacje o 20 :00? - Byłem bardzo ciekawy czy się zgodzi.

-  Bardzo chętnie - Z uśmiechem odpowiedziała

- ŚWIETNIE! Przyjadę  po Ciebie o 19:30 - Byłem bardzo szczęśliwy.

Pojechałem do domu usiadłem na kanapie włączyłem Wi - fi i sprawdzałem różne portale ( Tt , Fb)
Po czym usnąłem.

Justyna



poniedziałek, 24 lutego 2014

Ask! Facebook!

SIEMA! :33

Postanowiłyśmy że założymy blogowego Aska i Facebooka
Chciałybyśmy mieć z wami większy kontakt niż tylko komentarze.
To ja jeszcze raz przypominam i namawiam do zadawania pytań i lajkowania 
Miłego poniedziałku <33

 Justyna  

!Nasz ask! !Nasz Facebook!

Terminy dodawania rozdziałów

Cześć!
A tak wogóle to dobry wieczór :)
Wpadam do was z taką sprawą ... a konkretnie chodzi o terminy dodawania kolejnych rozdziałów więc jest tak : Rozdziały dodaje ja i Ola czyli piszemy we dwie jest nam trochę łatwiej ponieważ piszemy razem ... Ale nie wiem czy zawsze jest tak łatwo np Ola doda dziś rozdział a na następny dzień muszę dodać ja  mam 1 zasadę muszę się dostosować do tego co ona napisała.   Więc dalej o tych terminach będziemy się starały pisać często nwm teraz w ferie jest  łatwiej bo Ola jest u mnie i mówimy sobie co napiszemy i wymyślamy razem co będzie dalej.  Kiedy mamy wolne staramy się dodawać codziennie ... ale jak dojdzie szkoła będzie trudniej. Kolejna sprawa to wena kiedy ją mamy staramy pisać jak najwięcej.  Dziś zrobiłyśmy blog jak i dodałyśmy na wstęp bohaterów i 2 rozdziały siedziałyśmy nad tym cały dzień w tej chwili mamy 87 wyświetleń moim zdaniem dobry wynik bo dopiero dziś założyłyśmy bloga. Do rzeczy z tymi terminami bo ja tu już całą historie opisze :) . W skrócie będziemy dodawać często ale jak nie ma weny to wole nie dodać niż napisać jakieś brednie bez totalnego sensu. To na tyle. Pozdrawiam i życzę udanych ferii! :*

                                                                                                            Justyna 

Rozdział 2

                                                            *   Kolejny Dzień *

Spojrzałam na zegarek było jeszcze bardzo wcześnie ale nie chciałam leżeć w łóżku więc wstałam i powoli kierowałam się w stronę kuchni aby przygotować sobie coś do jedzenia. Postanowiła że zjem po prostu płatki na mleku. Kolejnym krokiem była toaleta poranna a następnie  ubranie się w coś stosownego do pogody jaka panuje na zewnątrz. Pogoda była całkiem w porządku więc postanowiłam założyć na siebie Taki zestaw.  
Kiedy byłam już gotowa spojrzałam z ciekawości na mój zegarek... strasznie się zdziwiłam bo było już późno konkretnie 9:30 , dla mnie to późno ponieważ mam do pracy na godzinę 10:00
Przejrzałam się w lustrze i wyszłam do pracy.
                                                                  * W drodze do pracy *

Kiedy szłam dostałam sms-a od Miley wyglądał on tak




                                                              * W Pracy*


Kiedy weszłam do pracy zobaczyłam że jest naprawdę duży ruch i muszę pomagać z Miley .
      - Ooo! Bell już jesteś - Powiedziała uśmiechnięta dziewczyna.
- Tak , już jestem starałam się dotrzeć jak najszybciej - Odpowiedziałam.
Po naszej krótkiej rozmowie jak już wspominałam wzięłam się do roboty bo nie mogłabym się obijać w taki dobry i zarazem zły dzień ponieważ jest duży tłum to znaczy że mogę dużo zarobić ale trzeba bardzo ciężko pracować.
Jest godzina trzynasta... trzy godziny ciężkiej pracy za ladą. Może się wam wydawać że to nie jest takie ciężkie i że są cięższe prace , zgadzam się jest tak jak mówicie ale to jest również ciężka praca ... a jeszcze jak zjawi się kapryśny klient i wszystko wybrzydza... przecież nie mogę go wykląć i go wyprosić , w takim wypadku zostałabym wywalona z pracy. Dobrze koniec już mojego narzekania wracam do pracy... chwila moment już jest 13:10 ! super... akurat mam przerwę trochę odpocznę i porozmawiam sobie z Miley.

No w końcu mamy przerwę -  Spojrzała na mnie uśmiechnięta dziewczyna i powiedziała.
 Tak , bardzo się ciesze pierwszy raz się tak zmęczyłam w tej pracy - Dodałam.

     A jak tam na imprezie z tym przystojniakiem ? - Dziewczyna była bardzo dociekliwa w tej sprawie.

Niallem ? Nie przypominaj mi nawet tego to była totalna żenada ... okazało się że nie do końca Kendall nie jest jego dziewczyną . Wyobraź sobie że kiedy ona mnie z nim zobaczyła to tak się wkurzyła że zaczęłyśmy się bić - Odpowiedziałam nerwowo przyjaciółce .

- Hahahah  ... To wychodzi na to że biłyście się o niego - Dziewczyna mnie wyśmiała.

- Coo! Niee! O Niegoo! NIE ŻARTUJ ! - Zaczęłam krzyczeć.

- Dobrze skąd ten bulwers u Belli Shine ? - Przyjaciółka znów zaczęła się ze mnie śmiać.

- Żaden bulwers... po prostu to śmieszne - Złośliwie odpowiedziałam.

                                                             * Koniec przerwy * 
Znowu stanęłam za ladą i obsługiwałam klientów ... spojrzałam na telefon i zobaczyłam 26 nieodebranych połączeń i 7 sms-ów również od niego. Nie chciałam oddzwaniać do niego ale w głębi duszy cieszyłam się że dzwonił ... pewnie chciał mnie przeprosić za to co się wczoraj stało za Kendall.
No nic trzeba brać się do roboty i o tym nie myśleć. Kiedy dawałam klientce kawę w drzwiach zobaczyłam znajomą sylwetkę ... konkretnie mężczyznę ale nie mogłam zobaczyć jego twarzy ponieważ chłopak  miał na sobie  Bluze z kapturem i okulary. Jednak po chwili ściągną kaptur z głowy i już wiedziałam kto to był. To był Niall , pomyślałam ,, o nie tylko nie to ! " ale przecież nie mogłabym go przez całe życie unikać.
Po chwili chłopak podszedł do mnie i zaczął do mnie mówić.
-Bell dlaczego nie odbierałaś ode mnie  telefonów ani nie odpisywałaś na moje sms-y ? - Chłopak był smutny.
- Po pierwsze nie mów do mnie Bell ! a po drugie dlaczego nachodzisz mnie w pracy ! ... Nie chciałam z Tobą rozmawiać , nie wziąłeś tego pod uwagę ? .- Warknęłam w stronę chłopaka 

- Przepraszam ! ale nie wiedziałem co się z Tobą dzieje ... martwiłem się o Ciebie.- Chłopak starał się rozmawiać trochę ciszej.

- Dobra dobra... nie mogę teraz rozmawiać , czy nie widzisz że jestem w pracy!? - Z nerwów zaczęłam krzyczeć.
- Co z tego rozmawiam z Tobą nie obchodzą mnie w tym momencie inni.- Odpowiedział

- Nie rób obciachu! Niall daj mi żyć! A gdzie Kendall przecież to twoja dziewczyna teraz powinieneś być z nią a nie tu zemną. Proszę Cię jeżeli chcesz żeby wszystko było dobrze to wyjdź już jeszcze raz Proszę! - Miałam już dosyć ta rozmowa zmierzała do nikąd.

- Dobrze pójdę ale nie zostawię tak tego pamiętaj! - Chłopak był bardzo wiarygodny , trochę się przestraszyłam tych słów.

Chłopak wyszedł a za sobą trzasną drzwiami była już 15:30 akurat kończę pracę bardzo się ucieszyłam ponieważ ta rozmowa mnie trochę przybiła.
                                                          * W domu *
Kiedy przyszłam do domu włączyłam telewizję następnie postanowiłam że zamówię pizze bo byłam strasznie zmęczona i nie miałam ochoty przygotowywać posiłku samodzielnie.
Pomyślałam że zanim pizza przyjdzie minie trochę czasu więc poszłam pod prysznic i ubrałam się w    
Śliczną piżamę.  
Kiedy umyłam się i ubrałam akurat przyjechał dostawca pizzy zapłaciłam jemu podziękowałam następnie pojechał a ja włączyłam jakiś fajny film nawet nie pamiętam tytułu ale był bardzo fajny. Bardzo chciało mi się spać spojrzałam na wyświetlacz telefonu była godzina 23: 34 postanowiłam że pójdę na górę do mojego pokoju i się położę.
                                                            * Niall 23:34 *

Po tym całym zamieszaniu z Bellą postanowiłem że nie będę spał w jednym łóżku z Kendall i przeniosłem się do pokoju gościnnego.
Leżałem w łóżku i myślałem o mojej rozmowie z Bell byłem strasznie nią przybity ale wiem że ona była wtedy przerażona. Chciałem z nią porozmawiać ale ona wogóle nie chce na mnie patrzeć ,  jutro wyślę do niej sms-a czy moglibyśmy się spotkać razem w parku i porozmawiać o tym co się w tedy stało może rozmowa na spokojnie ją przekona bo dziś faktycznie to był zły pomysł żeby nachodzić ją w jej pracy.
Dobra postaram się po prostu o tym nie myśleć POSTARAM SIĘ.

 Justyna


  



Rozdział 1

                                                                  ROZDZIAŁ 1 
Nazywam się Bella Shine. Mam 19 lat. Pracuje w kafejce Starbuck. Osiemnaście lat mieszkałam w Irlandii. Gdy skończyłam osiemnastkę przeprowadziłam się do Londynu. Mieszkam sama w małym mieszkanku na przedmieściach Londynu. Ostatnio przydarzyła mi się dziwna historia... Jak codziennie wstałam o 5:30. Poszłam do łazienki wzięłam zimny prysznic, umyłam zęby, ręce i twarz. Ubrałam się w Czarne rurki , biały T-Shirt i czerwone Conversyoraz bieliznę. Poszłam do pracy. Byłam bardzo zmęczona bo wczorajszą noc spędziłam na imprezie do  knajpy przyszedł przystojny i dobrze ubrany młody mężczyzna, jednak nie sam. Z nim przyszła dziewczyna a za nimi..... tłumy fanek i paparazzi. Nie ogarnęłam o co tyle zamieszania. Zamówili ciasto czekoladowe i male late. Podałam im ciasto. Po chwili zaniosłam tej dziewczynie kawę, lecz gdy szłam do tego chłopaka potknęłam się. Oblałam przystojniaka kawą! Zaczęłam go przepraszać ale on zrobił mi awanturę na całą knajpie, że on ma zaraz ważną galę i to jego nowa skórzana kurtka, więc zabrałam to do pralni. On wyszedł pod rękę z tą dziewczyną nie płacąc za nic. Dostałam opierdziel od szefa i mogłam zapomnieć o premii. Następnego dnia dostałam sms-a. Nie wiedziałam od kogo. Na ekranie mojego ekranu telefonu pojawił się '' dziki '' numer. Okazało się, że to  był Niall Horan. Facet na którego wczoraj wylałam kawę. Oto nasza rozmowa:




Tak szczerze to poszłam z nim na tą galę rozdania nagród tylko na odczepnego. On jest strasznie dziwny... No ale cóż, poszłam bo poszłam, i to był bardzo zły pomysł. Niall przyjechał po mnie o 19:30 autem Audi R8. Otworzył mi drzwi i wsiadłam do auta. Dziwnie się czułam, lecz po chwili dotarliśmy na miejsce. Horan zapoznał mnie z chłopakami z 1D. Fajni ludzie. Zespół dostał dwie nagrody m.in. za najlepszy teledysk (Best Song Ever i za Global Success Award. Było całkiem fajnie, do czasu... Potem poszliśmy na imprezę, lecz dziwnie się tam czułam. Wszyscy ludzie którzy tam byli to wielkie gwiazdy i celebryci a ja taka zwykła kelnerka. no ale co zrobię? Obiecałam to muszę dotrzymać obietnicy. Podczas imprezy okazało się, że Kendall jest raczej jego dziewczyną... Zaczęła krzyczeć ciągać mnie za włosy i robić mi wyrzuty. Wybiegłam szybko a Niall próbował mnie dogonić ale nie nadążał, ponieważ chodzi o kulach bo kilka miesięcy temu miał operację. Wróciłam do domu cała zapłakana. Poszłam wziąć kąpiel. chyba najdłuższą na świecie... Próbowałam o wszystkim zapomnieć, ale mi się nie udało. Wszystko kojarzyło mi się z muzykiem. Włączyłam dobrą komedie i zaczęłam jeść lody. Przez chwilę zapomniałam o wszystkim.... Ale Horan zaczął do mnie wydzwaniać, więc wyciszyłam telefon. Gdy skończył się film spojrzałam na telefon, żeby zobaczyć, która godzina była 23:42 i miałam 56 nieodebranych połączeń od Nialla. Byłam złamana. Ale wiedziałam, że muszę iść spać żeby rano wstać. Położyłam się do łóżka i bardzo szybko zasnęłam.


                                                                                                                                OLA